sobota, 28 lipca 2012

Fiłkowo - miętowy skończony

Jak nic się nie dzieje, to nie znaczy, że nic się nie dzieje ;)
Wersja wstępna upadła. Miałam zrobiony przód i tył, ale po zszyciu efekt nie był zadowalający, więc dokupiłam rozmiar 3 KP i zaczęłam od początku. Zachorowałam na swetry robione na okrągło i to jest pierwszy całkowicie bezszwowy twór:


Nie ma co się oszukiwać, do ideału jeszcze mu daleko, ale jak wiadomo trening czyni mistrza... Aktualnie trenuję na kremowej Rozetti First Class.